środa, 31 grudnia 2014

Happy New Year

                        Happy New Year 


                                             Szampana piccolo,
                                             Brokatu na czoło,
                                             Uśmiechu na twarzy,
                                             Szampańskiej zabawy,
                                             Życzeń serdecznych,
                                             Wspomnień najlepszych
                                             oraz braku kaca
                                             kiedy w Nowym Roku pamięć wraca … 
                                                                             
                                                                            ~życzy Caroline  buziaki :*

sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 2 cz. 2 " to nie tak miało wyglądać"

"Olej co mówią o Tobie wszyscy, masz swój cel innych od wszystkich, masz wartość wiekszą od pieniędzy, tylko trening pozwoli być najlepszym" (MPWM.-"Zawsze do celu")



-Nie było okzaji... Przepraszam
-udawał skruszonego
-Jak mogłeś przeoczyć taką historię? Foch for ever na 5 minut.-Powiedziłąm
-No właśnie- poparła mnie Mechi
-Mogę w ramach przeprosin prosić do tańca?
-Może... No niech ci będzie. Najładniejsza dziewczyna w całym BA zgadza się z Tb zatańczyć. Czuj się wyróżniony.-zaśmiałam się
Po chwili zaciągnął mnie na parkiet i zaczeliśmy tańczyć. Widziałam ak Lodo , Mechi i Jorge podeszli do jakiegoś bruneta.
-Ruggero mg ci zadać 1 pytanie?
-No pewnie
-Jorge ma dziewczynę?
-Na to pytanie odpowiem ale pod 1 warunkiem.
-Ey... No wiesz co!?
No to nie chcesz wiedzieć? Nie to nie
-Jejku no mów jaki to warunek?
-przytulas i tyle.-Wykonałam warunek. Wszystkie dziewczyny porzeraly Rugga wzrokiem...
-No to odp?
-Nie
-No wiesz co?!
-No co?! Odpowiedziałem ci-puścił mi oczko.
-A to zwracam honor -ukłoniłam się -dziekuje - dodałam.
-Choć się czegoś napić. Co chcesz?
-To co zawsze- tym razem to ja puscilam mu oczko
-Acha czyli Martini?
-No raczej nie inaczej - zaśmialiśmy się.
-idź do kuchnii a ja pójdę ściągnąć dziewczyny-krzyknęłam bo muzyka gralabardzo glosno
-okey.
Lodo tańczyła z jakimś kolesiem. Przeprosilam go na chwilkę i powiedziałam jej ze będziemy wspominać. Poszlysmy szukac Mechi. Zauważałam ją... I zamarłam...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
witam Was z rozdziałem . Przepraszam że tyle czekaliście ale i zla Caroline nawet życzeń nie złożyła. Przepraszam ale przed świętami jak to przed świętami nie bylo wg czasu... A potem w święta 🎄 dopadła mnie grypa żołądkowa. :'( . Przepraszam za bledy i za jakość bo to jest coś okropnego i jeszcze pisalam na telefonie xD. Następny bedzie lepszy obiecuje. Wiec do nastepnego~Caroline

piątek, 12 grudnia 2014

O.P. o Fedemile cz. 2

''Ser­ce oba­wia się cier­pień [...] Po­wiedź mu, że strach przed cier­pieniem jest straszniej­szy niż sa­mo cierpienie. ''


**************************************************
Bląd włosa dziewczyna właśnie robiła porządki w swoim pokoja, a dokładnie na biurku. Lu przeszukując szufladę znalazła starą pisenkę napisaną razem z Violą z myślą o wojej nieszczęśliwej miłości do Federico...a Violetta do Leona...:
1 Si es por amor
Doy todo lo que soy
(D-do-do-doy lo que soy)

Si es por amor
todo sera verdadero

Esta es mi vida y no la quiero cambiar
Al fin encontre mi lugar
Pero sueno un amor sincero
Alguien que me pueda amar

Yo me conozco y siempre encuentro la manera
No importa cuando y dónde sea
En mi juego esta claro el reglamento
Cuanto lo siento

Ref.:

Yo tengo un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Sólo amor para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy todo lo que soy

Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi


2 Si me enamoro, estaras siempre en mi camino
Bloqueando mi destino
Somos de mundos demasiado diferentes
Es tan evidente

Yo sólo busco ser feliz con quieb me cuide
Que me proteja y no me olvide
y que me ayude a encontrar lo que yo sone
Mi felicidad

Ref.:

Yo tengo un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Sólo amor para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy todo lo que soy

Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Uoh uoh


Yo tengo y un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Solo amor, para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy Todo lo que soy

Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Po jej policzku spłyneła łza, którą szybko starła nie chiała się znowu rozklejać po raz tysięczny 4. Stwierdziła, że dobrze byłoby pokazać ją Pablo, ale najpier poprosiła kuzynkę by jej pomogła z teledyskiem i zadzwoniła do Vilu czy chciałaby z nią zrobić teledysk do ich starej piosenki.
                                                                                   *
-Christin! Mam  nową piosenkę, a Pablo nie ma i tak pomyślałam o Tb. miałbyś czas zerknąć?-zapytała
-No pewnie, pokaż tekst, potem popracujemy, a na końcu może jakiś teledysk nakręcimy
-Tyle, że ja już mam tekst, muzykę i teledysk
-No to świetnie, to pokażesz ją wszystkim na zajęciach za chwilę
-Dobrze-uśmiechnęła się i poszła pod salę od j. angielskiego. 
                                                                                   *
-Ludmiła wraz z Violettą przygotowały piosenkę wraz z teledyskiem i chciałyby się dowiedzieć co my o nim sądzimy.-Powiedział Christin i włożył pendrive do laptopa, który był podłączony do interaktywnej tablicy, na której po chwili poleciał taki teledysk. Wszyscy byli zachwyceni.
-Brawo!!!-krzyczeli
-Tak Ludmile i Violettcie naprwdę należą się wielkie brawa.-powiedział Christin.
*Przerwa*
-Lu pacz jakie zdjęcie fajne wrzuciłam na fb 
-Niezłe-puściłam jej oczko
*
Lu właśnie szła ze stertą partytur, nagle poczuła, że się z kimś zderza, a wszystkie partytury co do 1 wylądowały na podłodze...Tym kimś był Federico we własnej osobie...
-Przepraszam Cię strasznie, ale się śpieszyłem...
Nagle ich ręce spotkały się...Oboje poczuli przyjemny prąd, który przeszywał ich od środka. Spojrzeli najpierw na swoje ręce, a potem na sb, Po chwili ich twarze dzieliły centymetry, minimetry, a Potem Włoch zmniejszył tą odległość doszczętnie. Nie musieli się wstydzić, że ktoś kto nie powinien zobaczyć ich zobaczy, ponieważ wszyscy są na lekcjach dodatkowych lub w domu.
-Lu przepraszam Cię to było pod wpływem emocji...-W jej oczach pojawiły się łzy. On z prędkością światła pozbierał partytury i wyszedł ze szkoły, zostawił ją samą ze łzami w oczach. <<Ten pocaunek dla niego nic nie znaczył, a dla mnie znaczył wszystko, to było tylko potwierdzenie jak bardzo go kocham>>-pomyślała po czym poszła schować partytury do swojej szafki. W tedy nie wytrzymała i dała upust emocją, które w niej buzowały.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej witam Was z kolejną cz. O.P. :) przepraszam za błędy, które na pewno gdzieś się ukryły :*
                                                            
          

środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 2 cz.1

Wyczekiwany: rozdział 2 "To nie miało tak wyglądać, ale na walkę mam nadzieję, że przyjdziesz..."


"Namieszałeś w mojej głowie, jednym gestem, jednym słowem. Nie musisz przynosić mi wianków i bzów. Wystarczy mi, że jesteś tu..."

*Martina*
Otworzył mi mega, mega, mega, mega, ale to mega przystojny brunet. Robi się co raz ciekawiej...Nareszcie się ogarnęłam.
-Hej! Jesteśmy koleżankami Rugg'a.
-Ja jestem Mercedes, ale mów mi Mechi. To jest Lodovica, po prost Lodo, a to jest Martina, znaczy się Tinka lub Tini.-puściła mu oczko
-Hej, Ruggero nie wspominał, że ma takie śliczne koleżanki. Proszę wejdźcie. Ja jestem Jorge.
Weszłyśmy do środka było tam pełno kolorowego konfetti, pełno ludu i grała jak już wcześniej wspomniałam grała głośna muzyka.
-Mógłbyś skołować nam Ruggero?-zap. Lodo
-No jasne poczekajcie tu chwilę, ale nie ruszajcie się z tąd, bo inaczej Was szybko nie znajdę-puścił nam oczko. Co oni dzisiaj z tym puszczaniem oczek...
-Niezłe ciacho co nie?-pow. Mechi
-A jakoś nie zauważyłam-próbowałam udawać obojętną, ale raczej mi nie wyszło....
-Taaaa uśmiechasz się do niego jak byłby 8 cudem świata hhahahahha-zaśmiały się
-Oj tam oj tam.
-Ruggero!!!-rzuciłam się na Pasquarelliego
-Jak się żyło bez swojej ukochanej?co?
-Wiesz przecież,że bardzo trudno, ale przeżyłem dla cb-oboje ledo powstrzymywaliśmy śmiech p ochwili jednak wybuchneliśmy.Potem dziewczyny również się z nim przywitały.
-Ale my mamy jedno, ale...-Powiedziała tajemniczo Lodo
-No właśnie-dołączyła się Mechi
-Nic nie opowiadałeś swojemu koledze o nas jak mogłes?! foch!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejj sory za błędy i za to, że tak długo czekaliście :) 2 cz. pojawi się na prawdę nie długo :)