"Namieszałeś w mojej głowie, jednym gestem, jednym słowem. Nie musisz przynosić mi wianków i bzów. Wystarczy mi, że jesteś tu..."
*Martina*
Otworzył mi mega, mega, mega, mega, ale to mega przystojny brunet. Robi się co raz ciekawiej...Nareszcie się ogarnęłam.
-Hej! Jesteśmy koleżankami Rugg'a.
-Ja jestem Mercedes, ale mów mi Mechi. To jest Lodovica, po prost Lodo, a to jest Martina, znaczy się Tinka lub Tini.-puściła mu oczko
-Hej, Ruggero nie wspominał, że ma takie śliczne koleżanki. Proszę wejdźcie. Ja jestem Jorge.
Weszłyśmy do środka było tam pełno kolorowego konfetti, pełno ludu i grała jak już wcześniej wspomniałam grała głośna muzyka.
-Mógłbyś skołować nam Ruggero?-zap. Lodo
-No jasne poczekajcie tu chwilę, ale nie ruszajcie się z tąd, bo inaczej Was szybko nie znajdę-puścił nam oczko. Co oni dzisiaj z tym puszczaniem oczek...
-Niezłe ciacho co nie?-pow. Mechi
-A jakoś nie zauważyłam-próbowałam udawać obojętną, ale raczej mi nie wyszło....
-Taaaa uśmiechasz się do niego jak byłby 8 cudem świata hhahahahha-zaśmiały się
-Oj tam oj tam.
-Ruggero!!!-rzuciłam się na Pasquarelliego
-Jak się żyło bez swojej ukochanej?co?
-Wiesz przecież,że bardzo trudno, ale przeżyłem dla cb-oboje ledo powstrzymywaliśmy śmiech p ochwili jednak wybuchneliśmy.Potem dziewczyny również się z nim przywitały.
-Ale my mamy jedno, ale...-Powiedziała tajemniczo Lodo
-No właśnie-dołączyła się Mechi
-Nic nie opowiadałeś swojemu koledze o nas jak mogłes?! foch!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejj sory za błędy i za to, że tak długo czekaliście :) 2 cz. pojawi się na prawdę nie długo :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz